Sunday, January 18, 2015

I promised to comment on the article that appeared in one of the most motivating and encouraging sites on  the net Mind Shift https://www.facebook.com/MindShift.KQED?fref=nf The page is great and having many interesting posts all the time. What attracted my atention recently was the article by Shelley Wright, Canadian teacher from Saskachewan (czizzz what a spelling?!) writing "she hates teachers saying "My sts are lazy!".
I thought about re-posting (if there's such word) it here but all in all I decided to comment. 
Please stop calling students lazy! is the article wrote ina really emotional way, maybe I wouldn't do it this way...but... Shelley makes few huge points:

1. "I’ve actually never met a lazy student. Bored? Yep. Disengaged? Yep. Unmotivated by irrelevant academic hoops? Yep. But lazy? No."
What is my view? I agree. I have never claimed my student is lazy, just not motivated enough. Did my students make me nervous when I saw marks like on a sinusoide, from the highest to the poorest. Yes. Lazy? No way.

2. "She (Shelley's daughter) has a variety of interests, but school rarely touches on them"
That is true. We hardly ever ask about our students interests. How can we know are they hard-working or lazy if we barely know about their lives? Having siblings, parents or friends? No idea untill they tell me. 

3."Let’s think really carefully before we label kids lazy and classes from Hell. Yesterday I tweeted out how much I hate when teachers call students lazy. 

Another educator responded:
A teacher at my gym bragged about posting article showing area test scores to remind his class about “how lazy they are.” WTH?

In turn, I responded:
Wow. If area test scores were posted to show how lazy teachers are, there would be outrage. At the very least."

Oops! that's a slippery road on the steepy hillside. Better be careful. Teachers lazy? How come? They evaluate their work regularly, attend self development workshops, fill in documentation, answer back parent's emails, sit after hours for free....and they are called lazy? No way. Lessons are so calm and sleepy, did with the teacher's book step by step, and you call them lazy? oh. plizzz... ;]
I hope you felt the irony. We are overworloaded by docs and lazy when doing lessons. Sorry, that's true.

All in all: I agree with her passionate post. Calm down, Shelley, please.

"""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""""
Tydzień temu na FB napisałam o pewnym artykule, który mnie zaintrygował.  Nie mówcie, że uczniowie sa leniwi, proszę! to artykuł napisany przez nauczycielkę Shelley Wright z Kanady, miasta Saskachewan (kojarzy mi sie z rodowitymi Indianami), która postanowiła wyrazić swoją, bardzo emocjonalną, opinię o nauczycielach twierdzących, że uczniowie sa leniwi.
Cały artykuł jest w j.angielskim i niestety nie mam aż tyle czasu na tłumaczenie go. Przytoczę tylko kilka ciekawych kwestii.

1. "Nigdy nie widziałam leniwego ucznia. Znudzonego? Tak. Niezaangażowanego? Tak. Zniechęconego? Tak."
Sądzę, ze każdy zna powiedzenie "Zdolny, ale leniwy". Beznadzieja. Wolę: Zdolny, ale nie zmotywowany. 
Jak jest? sami wiecie. Uczeń zmotywowany stanie na głowie żeby udowodnić, że robi cokolwiek w kierunku poprawy. A leniwy? co to w ogóle znaczy. Czyli jaki? Nie znam odpowiedzi.

2. "Moja córka ma liczne zainteresowania ale szkoła się tym nie interesuje"
Co wiemy o swoich uczniach? Że mają dysleksję? Dysgrafię? inne dys-? Tak wiemy, jeśli rodzice nam o tym powiedzą lub na czas dostarczą taką informację do szkoły. A poza tym? Nic. Może rodzice/ uczniowie powinni wypełniać informacje o zainteresowaniach w podaniach do szkoły? Powinni.

3. "Jeden z nauczycieli pochwalił się, że opublikował na swoim blogu wyniki testów swoich uczniów. Powiedział, że robił to by zobaczyli jak bardzo są leniwi." (bardzo luźne tłumaczenie dla ogólnego sensu)
Shelley odparła ze gdyby były takie testy pokazujące lenistwo nauczycieli to wszyscy by padli na kolana. Delikatnie mówiąc.

Ano tak. Padliby. Najłatwiej zrzucić odpowiedzialność za powodzenie lekcji tylko i wyłącznie na uczniów, a potem mówić ze klasa jest trudna, okropna i w ogóle co oni sobie myślą?! Dajcie spokój. Nie chce się wprowadzać innowacji bo trzeba uruchomić kreatywność i chęci. A nie ma ich. Więc nuuuda.

Artykuł ciekawy. Bardzo emocjonalny. Spokojnie, Shelley, spokojnie.
Dear All,

Thank you for visiting my blog so eagerly. Forgive me  not writing but the end of the term is always busy as hell. Remember I told you about my presentation on WBT method that I was going to conduct in my Gymnasium? It was great. I felt like the right person in the right place. I still don't have the certification that allows me to train people but I managed to show them other people's YouTubes. I told about the brain development and what is WBT about, of course. My colleagues were really passionate and willing to coopearte, they said it's good to have such a motivated person among. I hope that my motivation will not discourage them.
I didn't tell before but since New Year's Eve I began to think about creating the program for teachers development. I was looking for people who would like to do this with me.. and I found. The best educators, trainers and teachers ever!! Nothing more for the time being. The program is called "Unlock your potential actively".
Hope you will hear about it nation wide because our Polish teachers need it badly.

I have a puzzle for you:
which areas of the brain are activated during the lecture? Here is a clue. Comment, please.





^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^

 Drodzy Odwiedzający,

Miło mi widzieć tyle odsłon na moim blogu. Wersja Polska cieszy się większym zainteresowaniem. Dobrze, dobrze :) Ferie w Mazowieckim nadeszły więc zamieszanie z wystawianiem ocen mam już za sobą. Teraz czas na pracę ze/ nad sobą. Pamiętacie? wspominałam o prezentacji, którą miałam przeprowadzić mojej rodzimej placówce ("uwielbiam" to słowo, jest zimne jak ryba). Udało się! Frekwencja była, mimo pewnych smutnych okoliczności jakie nas zastały w Nowym Roku. Uczestnicy aktywnie wzięli udział w moim show. Dowiedziałam sie nawet, że gdybym była podpięta do generatora to oświetliłabym pół Piaseczna. Była moc.
Pragnę przypomnieć, że nie mam jeszcze uprawnień do prowadzenia szkoleń z WBT. Do tego potrzebny jest Certyfikat. Ale prezentować mogę, co też czynię. We wtorek 20.01.2015 będę w Łodzi w tym właśnie celu. 
A gdzie? Top secret. Zdradzę po fakcie.

Nie mówiłam wcześniej, ale od Sylwestra "chodziła" za mną myśl stworzenia programu pracy z nauczycielami. Projekt rozwoju warsztatu, pracy z postawami, radzenia sobie w trudnych sytuacjach, metodyki, neurobiologii, itp. Wszystkiego tego czego nie dostałam przez 8 lat pracy.
Nie chodzi tu o szkołę jako brak źródła rozwoju... o nie. Chodzi o te wszystkie kursy, konferencje, szkolenia, warsztaty i co tam jeszcze wyciągniecie z rękawa. Szukałam osób i znalazłam. Najlepszą ekipę pod słońcem. Idealiści, zapaleńcy, twórczy i z pasją. Sławek - programista (ale nie z branzy IT, mózg akcji), trener umiejętności interpersonalnych, Beti - coach i mentor, Magda - crazy frog z misją uzdrawiania socjoterapeutycznego. Na końcu Ja - wiem czego nie chcę i to jest nasze koło napędowe, motywacja, drama, neurobiologia. Będziemy zmieniać naszą szarą placówkową rzeczywistość.

A teraz zagadka. Jakie rejony mózgu działają gdy nauczyciel prowadzi wykład.